Francuska polityk, pani Christine Boutin, została – po bodaj dwu latach procesowania się – skazana prawomocnie na grzywnę 5000 euro za wypowiedź, w której przyznała, że zgadza się z Biblią co do tego, iż homoseksualizm to „obrzydliwość”. Żeby było jasne, nie manifestowała tego twierdzenia na ulicach, tylko odpowiadała na pytania dziennikarza, któremu udzielała wywiadu; tenże zaś właśnie zagadnął ją wprost o stosunek do słów Biblii odnoszących się do homoseksualizmu. Wyjaśniła od razu, że zgadzając się z Biblią, nie potępia homoseksualistów, tylko czyn homoseksualny, i że to trzeba rozróżnić. Podkreślała też, że sama jest grzesznikiem. Co znalazło się w tytule wywiadu. Ale nic to jej nie pomogło. Oskarżona przez dwie organizacje gejowskie, została ostatecznie skazana. Mimo że adwokat podnosił, iż uznanie jej winy byłoby niebezpiecznym precedensem: w takim razie bowiem powinno się zakazać / ocenzurować? Biblię, z którą Boutin raczyła się po prostu zgodzić.
Kara, jaka spotkała Christina Boutin, nie jest jakoś specjalnie straszna jeśli chodzi o wysokość grzywny, natomiast przerażająca co do konsekwencji dalszych. Aby być przyzwoitym, wypadałoby od dziś, jadąc do Francji, podkreślać: „Je suis Boutin”.
Pisał o tym wszystkim niedawno Grzegorz Górny na internetowych łamach wpolityce.pl.; ja zaś zajrzałem dziś na stronę www znanego dziennika Le Figaro. Pokrzepiła mnie seria komentarzy (słabo pokrzepiła, po potwierdza diagnozę), w większości podobnego tonu co te poniżej, przełożone z żabojedzkiego na nasz:
- - - - - - - - - -
Nie zgadzam się z tym, powiedziała! Ale od dziś zakazana została wolność mówienia tego co się myśli! […] NIE ODBIERZECIE NAM WONOŚCI MYŚLENIA!!!
- - - - - - - - - -
Przeciwnie do tego co wskazuje tytuł [notki w Le Figaro: „Christine Boutin skazana za homofobię” - przyp. JK], nie skazano jej za “homofobię” która nie jest żadną kwalifikacja prawną, ale za „wzywanie do nienawiści wobec orientacji seksualnej”. Słowa mają sens, decyzje prawne również.
- - - - - - - - - -
Wolność, równość, braterstwo albo śmierć (dewiza rewolicjonistów Terroru 1789 roku)
- - - - - - - - - -
Pani Boutin powiedziałą tylko to samo, czego naucza Kościół katolicki. Nie jest to żadne wzywanie do nienawiści. I żaden akt przemocy wobec osób homoseksualnych nie został tym słowami sprowokowany. Co znaczy ta libertyńska dyktatura?
- - - - - - - - - -
Czy to w konsekwencji oznacza, że wszyscy musimy mieć opinię pozytywną na temat homoseksualizmu, albo będziemy ścigani?
- - - - - - - - - -
Jaka hipokryzja! Przecież to jest zapisane w Biblii! Ale łatwiej uderzać w tego, który tylko przekazuje, niż odnieść się do źródła…
- - - - - - - - - -
http://www.lefigaro.fr/flash-actu/2016/11/02/97001-20161102FILWWW00165-christine-boutin-condamnee-en-appel-pour-homophobie.php