Za zasłoną niewiary - wciąż jednak trwa Francja, Pierwsza Córa Kościoła. AD 2016, fot. JB
Za zasłoną niewiary - wciąż jednak trwa Francja, Pierwsza Córa Kościoła. AD 2016, fot. JB
Jacek Korabita Kowalski Jacek Korabita Kowalski
491
BLOG

Dziś 15 h polsko-francuskie Gorzkie żale za wczorajsze ofiary. Kraków, karmelici

Jacek Korabita Kowalski Jacek Korabita Kowalski Polityka Obserwuj notkę 13

…przy ulicy Rakowickiej (uwaga! bo są dwa klasztory karmelitów w Krakowie!). Przyjdźcie!

Prawda, że za męczenników nie trzeba się modlić, męczennicy orędują za nami przed Bogiem. Ksiądz okrutnie zamordowany wczoraj zapewne wstawia się już za nami. Ale nie wiemy tego na pewno, nie znamy szczegółów. A modlitwa jest potrzebna.

Będą to zapowiadane już wcześniej   Gorzkie   żale  po francusku (Les Plaintes amères, patrz jedna z poprzednich notek: http://korabita.salon24.pl/722076,francuzi-sami-opracowali-gorzkie-zale-nabozenstwo-po-francusku-27-07-w-krakowie, niedawny przekład prof. Anny Drzewickiej). Francuska grupa młodzieżowa z Laval opracowała to nabożeństwo z włąsnej inicjatywy na różne instrumenty. Wobec tragedii w Rouen jego intencja narzuciła się sama.

Wypada jeszcze kilka słów komentarza co do tej intencji. Ważnej nie od dziś. Ale to jednak przykre, że potrzeba było kilku zamachów, aby (choćby nieco? minimalnie? delikatnie?) zmusić Zachód do nieco innej reakcji na krwawy dżihad. A przecież w Azji i w Afryce taka liczba zamachów / mordów i taki ich zasięg, jaki miał miejsce w Europie w ciągu ostatniego roku – nie zostałaby w ogóle dostrzeżona, ona .byłaby normą pokoju. Tam bowiem zamachy i morderstwa w gigantycznej skali są codzienną rzeczywistością. Ale to nie porusza Zachodu. Zachód nie chce o tym myśleć, przeżywać tego. Zachód to tylko REJESTRUJE. I to w ograniczonym zakresie.

Ten paradoks wyraża gorzką prawdę znaną ludziom prawicy, ale także i przez nich (nas, znaczy się) nie uwewnętrznioną naprawę (bo gadamy o niej, bo piszemy o niej, a nie czujemy jej nad karkiem własnym...) – że Europa żyje w idealnym zakłamaniu sosu własnego, nie zwracając uwagi na resztę świata. Mogłaby żyć inaczej i w związku z tym bezpieczniej, ale nie chce, wybiera zamykanie oczu.

Tylko co właściwie znaczy: „Europa”? Czyli: kto podejmuje decyzje o takim a nie innym kształtowaniu reakcji opinii publicznej? Jak wiemy/obserwujemy/spodziewamy się: szare eminencje, politycy, dziennikarze (czy raczej ich mocodawcy), na końcu zaś dopiero rzesza ludzi czujących i myślących, którym obca jest kalkulacja fałszu dokonywana przez grupy wymienione na początku. I tak dobrze, że to ostatnie grono istnieje - i że to już rzesza - i że jakoś wypowiada się publicznie. Głównie przez internet.

Ale ci, którzy dyktują reszcie, owe szare eminencje i dziennikarze z ich mocodawcami,oni wciąż - jak się zdaje - dominują. I już jutro wrzeszczeć będą o faszyzmie w Polsce, jako o rzeczywistości. Zapewne. I zapewne już jutro narzucą takie myślenie Europie. Podczas gdy chrześcijanie będą nadal mordowani. Taka możliwość istnieje, zapewne jest już zaplanowana (aczkolwiek człowiek myśli, Pan Bóg kryśli). Pamiętajmy!

Zobacz galerię zdjęć:

Notre Dame de Paris. Wciąż jeszcze ołtarze. Pielgrzymka AD 2016, fot. J.B.
Notre Dame de Paris. Wciąż jeszcze ołtarze. Pielgrzymka AD 2016, fot. J.B.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka