Jacek Korabita Kowalski Jacek Korabita Kowalski
341
BLOG

3 V w Poznaniu: najstarszy znany sygnał polskiej kawalerii (konfederackiej-1770)

Jacek Korabita Kowalski Jacek Korabita Kowalski Kultura Obserwuj notkę 2

Na rynku poznańskim 3 maja po 19.30 zabrzmi – między innymi melodiami, podczas wspólnego śpiewania, na które zapraszam - najstarszy (no, chyba) znany sygnał polskiej kawalerii – konkretnie: wielkopolskiej kawalerii konfederatów barskich. (nawiasem mówiąc, śpiewnik do pobrania tu: http://www.muzeumniepodleglosci.poznan.pl/spiewnik_witaj_majowa_jutrzenko_muzeum_niepodleglosci.pdf)
A oto historia tegoż najstarszego sygnału, którego istnienie wciąż słąbo przebija się do świadomości ogółu.

Ruszanie chorągwi a konfederat barski Jędrzej Kitowicz
Otóż kiedy w tamtych czasach ruszała się chorągiew jazdy,

...najprzód jechało dwóch trębaczów, potrębując tędy owędy marsz; za trębaczami następował dobosz, bijący pałkami w dwa kotły miedziane, z obu stron konia na przedniej kuli u kulbaki zawieszone…

Słowa te napisał ksiądz Jędrzej Kitowicz, który jeszcze jako człowiek świecki (acz już czterdziestoletni) trafił do sztabu Józefa Zaremby, komendanta konfederackiej armii województw wielkopolskich. Jako osoba wybitnie doświadczona w pracy z papierami zajął się kancelarią oddziału. Redagował więc rozkazy i odezwy, które jego szef opatrywał swoim podpisem i/lub pieczęcią.

„Partytura dla trembaczów” z konfederackiego archiwum
Pośród tych powyżej wspomnianych dokumentów, licznie zachowanych w Archiwum Zarembów w Bibliotece Kórnickiej (tych właśnie, które Janina Kozłowska-Studnicka rozpoznała ongiś jako autografy Kitowicza), znajduje się karta mniej więcej formatu A4, opatrzona tytulikiem: „Partytura dla trembaczów rożnego woyskowego kurantu” (BK 2102/2, k. 124). O ile mi wiadomo, papier ów uchodził do niedawna (a teraz? już nie wiem) uwadze muzykologów i historyków wojskowości (foto tychże nut opublikowałem zresztą w książeczce „Niezbędnik konfederata barskiego” wraz z zapisem dźwiękowym na CD, w roku 2008).

Sygnały trzy
Rękopis – jedna karta – sam w sobie jest ciekawy dość. Karta została wpierw pokryta równo wykreślonymi pięcioliniami, które później częściowo tylko zapełniły pisane wprawną ręką nuty trzech sygnałów na trąbkę – trzygłosowy zum Marsch oder Anmarsch, jednogłosowy o podobnym tytule i, pomiędzy tymi dwoma, trzeci: Apell. Niemiecka terminologia nie dziwi. Polscy dowódcy, w tym i sam Zaremba, często zaczynali swoją karierę w wojsku pruskim, nadto z Prus przyszły do nas terminy związane z musztrą, wcześniej bowiem „musztry... nie znało wojsko polskie, oprócz tych dwóch tempów, w przysłowiu częstym, w używaniu rzadkim będących: «nabij, zabij!»” (to też z Kitowicza).

Notował nuty – na bębnie – sam Jędrzej Kitowicz?
Sygnały zanotowano prawdopodobnie w 1770 roku (jak przypuszczała wspomniana Janina Kozłowska-Studnicka). I chyba w warunkach obozowych. Pan Jędrzej nie odczekał, aż atrament wyschnie i z pośpiechem złożył papier, tak że część nut odbiła się na dolnej części karty. Po złożeniu powstała nieduża kopertka. Czy nut tych potrzebowali trębacze, bo właściwych sygnałów nie znali? A może Zaremba chciał ujednolicić sygnały we wszystkich oddziałach i nakazał rozesłać ich zapis do podległych sobie chorągwi?

Bóg raczy wiedzieć.

Najstarszy znany?
Ważniejsze jest co innego – że mamy do czynienia ze swego rodzaju odkryciem. Chociaż bowiem ów zapis nutowy odnotowano w literaturze naukowej, to – powtarzam – zarył się głęboko w pamięci ogólnej i poza tą jedną starszą publikacją nikt go chyba – do czasu niedawnego – nie zauważył, ani nie udostępnił. Najstarsze powszechnie dotąd znane polskie sygnały wojskowe pochodziły z czasów Księstwa Warszawskiego, skądinąd są to repliki modelowych sygnałów francuskich. Tymczasem, jak się okazuje, mamy starsze i „własne”. O tyle o ile oczywiście, bo zapewne nie są zupełnie oryginalne. Należałoby się spodziewać, że odzwierciedlają któryś z ogólnoeuropejskich „standardów”. No, ale jednak – są.
- - - - - - - - - - - - -

Szanowni a Zacni!

zapraszam po raz pierwszy na wspólne śpiewanie pieśni narodowych

WITAJ MAJOWA JUTRZENKO

przed Odwachem na Starym Rynku w Poznaniu
we wtorek 3 maja o godz. 19.30
zacznie się od uroczystej zmiany warty, ułanów

i najstarszego znanego polskiego sygnału wojskowego
– dla kawalerii wielkopolskich konfederatów barskich

zagrają i zaśpiewają: JK, zespół Monogramista JK & publiczność
kierownictwo muzyczne: Anita Murawka, Robert Rekiel
recytują w okolicy w tej okoliczności: Irena Lipczyńska, Marek Klupś

uwaga: będą wydrukowane śpiewniki
(2 zł sztuka do kupienia na miejscu
lub do pobrania w internecie,
tu: http://www.muzeumniepodleglosci.poznan.pl/spiewnik_witaj_majowa_jutrzenko_muzeum_niepodleglosci.pdf))

zapraszają:
Wielkopolskie Muzeum Niepodległości
Biblioteka Kórnicka PAN
Estrada Poznańska

Zobacz galerię zdjęć:

oddział konfederatów barskich - fragment malowanej chorągwi konfederackiej, Muz. Wojska Polskiego w Warszawie, fot. Paweł Kula
oddział konfederatów barskich - fragment malowanej chorągwi konfederackiej, Muz. Wojska Polskiego w Warszawie, fot. Paweł Kula Ręką ks. Jędrzeja Kitowicza (?) pisana: „Partytura dla trembaczów rożnego woyskowego kurantu” (BK 2102/2, k. 124). Fot. autor Ksiądz Jędrzej Kitowicz, konfederat barski, potem proboszcz rzeczycki. Portret z parafii w Rzeczycy (z parafialnej strony www) Trąba sławy na Odwachu na Starym Rynku w Poznaniu. Tu będziemy grać sygnał i śpiewać. Fot. Piotr Łysakowski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura